Słabsi znikną, silni przetrwają
Jednym z żelaznych praw kapitalizmu jest to, że premiuje silniejszych.
Tych, którzy są bardziej kreatywni, zaradni i przedsiębiorczy.
Dla wielu ludzi, którzy swoją praktykę zawodową rozwinęli w PRL-u takie podejście było czymś zupełnie nowym.
Dlatego zmiana oblicza rodzimego przemysłu miała chwilami dramatyczny przebieg.
Okazywało się bowiem, że wiele zakładów, którymi władze komunistyczne chwaliły się jako swoimi perełkami, w gruncie rzeczy nie było w stanie wykazać się rentownością.
Pozorne prosperity stawało się raptem źródłem poważnych kłopotów – zwalnianie pracowników, dramaty całych rodzin, poważne problemy z odnalezieniem się w nowej sytuacji.
Bolesny proces, którego symbolem stał się słynny „plan Balcerowicza” wiązał się między innymi ze zmianą charakteru własności – z państwowego na prywatną.
Już tylko ta jedna sprawa potrafiła rodzić wiele problemów.
Choć od tamtych przemian minęło ponad 20 lat, to wciąż wiele osób nie potrafi się odnaleźć w nowych warunkach, a postawy buntu wobec kapitalizmu nie są niczym rzadkim.
ekoalu.pl